Melbourne by Karolina Kaczmarek
Melbourne
Melbourne to niezwykłe miasto. Pełne zakamarków. Aczkolwiek na pierwszy rzut oka nie ma tu wiele turystycznych atrakcji. Do najważniejszych należy zaliczyć CBD z wieżowcami, sklepami i restauracjami; Ogród Botaniczny, Federation Square, miejsce spotkań i główna stacja kolejki miejskiej, Arcades and Lanes, czyli ukryte uliczki w centrum miasta.
Muzea niestety nie są zbyt ciekawe. Ale znajdziemy w Melbourne wiele galerii sztuki, które warto odwiedzić. Warto wybrać się na Queen Victoria Market z ogromną różnorodnością warzyw i owoców, ale znajdziemy też tu sporo interesujących pamiątek, jak ręcznie rzeźbione figurki czy biżuteria z opali.
Dla fanów sportu: MCG (Melbourne Cricket Ground), stadion na którym odbywają się zawody krykieta ale i footy, footbollu australijskiego oraz AAMI Park – kompleks stadionów i kortów tenisowych w samym centrum miasta.
Dla miłośników plażowania, plaże w St Kilda czy Brighton z charakterystycznymi domkami. Obie dość brzydkie, a i woda nieciekawa, bo jesteśmy ciągle w zatoce, więc co do czystości można by mieć pewne obiekcje.
CBD – czyli Central Business District
Tętniące życiem centrum miasta. Mnóstwo knajp, ludzi ubranych tak ciekawie i odważnie, że nie raz oglądałam się za siebie. Kolorowo, gwarno. Muzycy grający swoje kawałki na chodniku. Ale i bezdomni. Cała masa. Śpiący pod szklanymi biurowcami.
Queen Vic Market
Coś dla miłośników zakupów, ale i dobrego, taniego jedzenia. Owoce i warzywa jakich jeszcze nigdy nie widziałam i nawet nie wiedziałabym jak je zjeść. Przekrzykujący się straganiarze, mieszające się zapachy, a przy tym sielska atmosfera tego miejsaca sprawiają, że potrafię spędzić tam 2h, ba jechać ponad godzinę, żeby pochodzić między stoiskami.
Ivanhoe
Dzielnica, w której mieszkam leży około 25 min jazdy pociągiem od CBD (czyli stosunkowo blisko) i nie jest specjalnie rozrywkowa. Przypomina raczej małe miasteczko. Domy jednorodzinne z dużymi ogrodami, główna ulica z supermarketem, pocztą i sklepikami. Atmosfera jest bardzo rodzinna, wszyscy się znają. Ja po 4 miesiącach poznaje już ludzi na stacji. Ivanhoe to jedna z „lepszych”, droższych dzielnic, ale ze względu na odległość od centrum można tu znaleźć relatywnie tanie pokoje. Aczkolwiek większość „wizowców” woli mieszkać bliżej rozrywkowego CBD lub St Kildy (plaża). Mało kto wie, że większość swojego dzieciństwa Cate Blanchett spędziła właśnie w Ivanhoe 😀
St Kilda
To taka dzielnica gdzie każdy backpacker chciałby mieszkać. Blisko do plaży, sporo się dzieje, imprezy, restauracje, sklepy. Jest też nieco niebezpiecznie, bo Australia zmaga się (lub nie, bo policja z tego co wiem jakoś się nie przykłada do tematu) z problemem narkotykowym. Każdy tu coś bierze lub przynajmniej pali. A St Kilda i okolice to jedno z „zagłębi” narkotykowego życia.
Arcades & Lanes
Tu naprawdę warto się zgubić, bo możecie trafić na coś niezwykłego. Magia tych uliczek jest niesamowita. Wszędzie pełno młodych ludzi, wszyscy uśmiechnięci, zadowoleni z życia, robią sobie zdjęcia na tle graffiti. Ukryte, klimatyczne puby i sklepiki z rękodziełem lub słodkościami to kolejny powód dla którego coraz częściej tu zaglądam 😀
Federation Square
To taki nasz poznański Pręgierz. Tu się wszyscy spotykają przed wyjściem na miasto, tu przyjeżdżają kolejki podmiejskie z całego miasta. Ogromny plac z galeriami sztuki, sklepami i kawiarniami, a wszystko tuż przy rzece, nad którą przyjemnie spędza się czas w ciepłe dni.
Fitzroy Gardens
Przepiękny park niemal w centrum miasta (ok, nie tak w centrum, ale bliziutko). Co ciekawe w parku mieszkają possumy (takie połączenie kota z wiewiórką), które są dość przyjacielskie i jeśli pójdziemy tam wieczorem z pomarańczkiem lub bananem i poczekamy chwilę to z pewnością same do nas przyjdą. Ale uwaga! nie wszystkie są takie milusie. W innych parkach zdarzają się dość agresywne osobniki 😀
Royal Botanic Gardens
Królewskie Ogrody Botaniczne – nazwa z pompą to i ogrody muszą robić wrażenie. I faktycznie tak jest. RBG jest ogromne i można chodzić po nim godzinami (jeśli tylko nie jest za gorąco).
Prywatny przewodnik
Jeśli marzy Ci się wyjazd do Australii, chciał/a byś zobaczyć wszystkie te piękne miejsca, pogłaskać koalę, spróbować lokalnych win, ale nie wiesz jak zaplanować taki wyjazd – napisz do mnie.
Jestem przewodnikiem z kilkuletnim doświadczeniem. Pracowałam m.in. dla Itaki i Rainbow. Z chęcią przygotuję ci wstępny (a potem i końcowy) plan podróży, pomogę znaleźć tanie loty oraz doradzę jak zorganizować wizę, tranzyty i transport po kraju.
Chętnie również będę twoim przewodnikiem, tu na miejscu – jeśli nie czujesz się na siłach na samotne zwiedzanie 🙂
Napisz do mnie na monika.kaczmarek07@gmail.com lub przez Facebook