fbpx

Tanie podróżowanie, a egoizm. Czyli jak „wycisnąć” pomoc.

Gru 29, 2016Etyczne podróże

Tanie podróżowanie, nie musi być nieetyczne, ale…

Znowu podróże niskobudżetowe? Znowu tanie podróżowanie? Znowu te same tematy co wszędzie?

Nie do końca.

Dziś chciałabym wam nakreślić pewien poważny problem, który szerzy się niczym plaga wśród młodych podróżników. Ten problem to egoistyczne podejście do Świata.

Zastanawiacie się pewnie skąd taka myśl? Przecież podróżnicy to tacy „fajni” ludzie, tacy otwarci na nowe, sympatyczni.

Chcę, chcę, chcę! 

Od 2014 roku organizuję spotkania podróżnicze. Na palcach jednej ręki wymienić mogę osoby, które podczas swoich podroży kierowały się zasadą odpowiedzialnej turystyki. Niestety postawy wśród wielu osób są niepokojące. Chcemy dostawać jak najwięcej, niewiele (lub nic) dając w zamian. I nie chodzi o pieniądze, chodzi o dawanie siebie. Powiem brutalnie: starej kobiecinie w andyjskiej wiosce nasz uśmiech za gościnę na pewno zrobi przyjemność i prawdopodobnie nawet nie pomyśli, żeby coś żądać w zamian, bo w końcu pomaga nam z dobroci serca, ale nie oszukujmy się – to zdecydowanie za mało.

Chwalmy się naszą chciwością

Notorycznie słyszę dumnie opowiadane historię tego typu  (jakby było się czym chwalić!) o młodych Europejczykach, którzy zostali hojnie ugoszczeni u osób posiadających o wiele mniej, a czasem po prostu skrajnie ubogich. Tacy ludzie wracają ze swoich wojaży i mówią: „mieszkałem w jurcie, gospodarze prawie nic nie mieli, ale co chwila częstowali mnie jedzeniem” albo „mieszkałem u takich sympatycznych ludzi, ładny ale skromny dom, ze wszystkiego mogłem korzystać”. No i pięknie, ale dobrze byłoby usłyszeć potem: „w zamian za taką pomoc ugotowałem im polski obiad”, albo „pomogłem przy zaganianiu koni”. Mimo, że podkreślam – to moim zdaniem i tak za mało!

Zastanówmy się.

Skoro stać nas na bilet do Ameryki, Azji, Afryki, to stać nas na to, żeby chociaż tym ludziom jakoś się odwdzięczyć. Pomóc w domu, w ogrodzie, przy zwierzętach. Ciekawą opcją jest tzw. workaway czyli mieszkanie u rodziny, ale za drobną pomoc, jak koszenia trawnika, opieka nad dzieckiem, umycie okien. To jednak z opcji, gdzie dostajemy dach nad głową, często też jedzenie i do tego możemy naszą pracą jakoś „zapłacić” za gościnę.

Są oczywiście przypadki skrajne, jak nagła choroba w podróży, utrata pieniędzy, gdzie przyjęcie pomocy jest jak najbardziej stosowne. Ale „żebranie”, podmawianie się o pomoc, nocleg, jedzenie i nie dawanie nic w zamian? I to nie dla tego, że nas nie stać na nocleg czy jedzenie, tylko dlatego, że chcemy wydać jak najmniej? By potem móc się przechwalać w Europie jak to niskobudżetowo umiem podróżować! 

A osobiście uważam nadużywanie pomocy ludzi uboższych od nas (tylko dlatego, że maja opiekuńczą i gościnna naturę) za obrzydliwe zachowanie, niegodne naśladowania, a jedynie potępienia.

Taka historia

Pewien podróżnik, dość znany w kręgach polskich podróżników – blogerów opowiada, że łapiąc stopa stara się wypatrywać kobiet. Dlaczego zapytacie? A no, bo kobiety w swojej naturze mają zakodowaną opiekę nad innymi.  Trudniej im będzie odmówić.

Inny: wspomina jak to mieszkał u bardzo biednej kobiety w którymś z krajów Ameryki Południowej. Podróżnik rozpływał się nad tym jak miła, chojna i otwarta była ta starowinka. Chętna dać mu wszystko co miała. Mimo, że miała niewiele. Spędził w jej domu noc, najadł się i rano ruszył na dalsze podbijanie Świata. A kobieta tak została, z uczuciem, że zdrobiła dobry uczynek i być może Bóg jej to wynagrodzi. Bo z pewnością, nie ten „biedny” europejczyk. 

A wiecie co jest jeszcze gorsze, że taką postawę prezentują często osoby, które spokojnie byłoby stać na sprawiedliwe, względem innych podróżowanie.

Skąd to się bierze?

Z oszczędności? Z opisanego już wcześniej wyścigu, kto najtaniej zwiedzi Świat?

Chyba z głupoty i egoizmu.

Bali
Pragnę zaapelować do wszystkich podróżujących osób:
jeśli nie stać was na odwiedzenie krajów, w których jest względnie drogo to wybierzmy na początek inne kierunki, nie zasłaniajmy się tanim podróżowaniem, nie wykorzystujmy innych.
Monika and Edgar

Monika and Edgar

Travel & migration adviser

A Pole and a Mexican living in Australia. Passionate travelers. On the blog, we talk about emigration and life in Australia and England, as well as in Mexico and Poland, about traveling and intercultural relations.
We also publish a magazine NoWhere Else, about sustainable living and traveling.

YouTube

Sign up with my link and get $20 AUD discount 

Kappa Crew

Choose your new awesome swimsuit and get 25% off with my link.
Download new issue

Improve your English with me

Click on the photo to check courses

New articles 

Apteczka podróżnika – strefa równikowa

Apteczka podróżnika – strefa równikowa

Apteczka podróżnika Apteczka to element niezbędny w podróży. Niezależnie gdzie się wybierasz apteczkę należy zabrać. Niemniej, wybrany kierunek deerminować będzie skład naszej apteczki. Istnieje grupa leków niezbędnych na każdej szerokości i długości geograficznej,...